Humor kawały i dowcipy o zwierzętach
Zobaczył słoń żabę:
- Jakaś ty brzydka, zielona, obślizgła, i te wyłupiaste oczy...
- O! Znalazł się, Casanova z członkiem na czole.
Humor kawały i dowcipy o zwierzętach
Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka i pokazać co umieją. Małgosia przyniosła kotka, który bawił się kłębkiem wełny, Jadzia pieska, który podawał łapę i aportował a Jasio przyniósł żabę. - No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. Jasio szturchnął żabę, a ona: - Kła! - I to wszystko? - powiedziała pani Jasio ze stoickim spokojem jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu: - Kła! - Dobrze, dziękuję ci Jasiu - powiedziała pani. Ale Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią w żabę a ona: - Kłantanamera, łakira kłantanamera, kłantanamera... , łakira kłantanameeeeeera !
*
Idzie niedźwiedź przez las, patrzy, leży coś szarego i sponiewieranego. Podchodzi i widzi - zając! Pyta:
- Co jest, zając?
- Stary, w lesie grasuje łoś-zboczeniec, gwałci wszystko co spotka! Ale nie powiem, kultura, elegancja-francja, wszystko w porządku.
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, coś rudego i sponiewieranego leży. Podchodzi, a to lis. No to cuci i pyta:
- Co jest, lisek?
- Niedźwiedź, nie wiesz? W lesie grasuje łoś-zboczeniec, silny, ale elegancki, pełna kultura, wszystko w porządku...
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, zmrok zapada, czas spać. Wymościł sobie spanko gałęziami, wygodnie, ale myśli: - Przecież w lesie grasuje łoś-zboczeniec, muszę się jakoś zabezpieczyć!. I wiele nie myśląc zatkał sobie d**ę kołkiem. Śpi, śpi i nagle coś go obudziło, jakieś szmery! Wtem usłyszał (tu odgłos jak otwieranej butelki wina):
- D O B R Y W I E C Z Ó R M I S I A C Z K U!!!
*
Do obory wchodzi, bardzo brzydka krowa. Byki patrzą na nią, chrząkają nerwowo, w końcu jeden z nich mówi:
- No panowie! Pałka, zapałka dwa kije, kto się nie schowa ten kryje!
*
Idzie niedźwiedź przez las, patrzy a tam siedzi sobie mały jeż i wcina jakieś jabłko:
- Co jesz? - pyta.
- Co niedźwiedź? - odpowiada jez.
Niedźwiedź wyraźnie podenerwowany, ale przysiągł sobie, dzisiaj sie nie zdenerwuje i będzie dla jeża miły...
- Co jesz, jeżyku? - pyta grzecznie.
- Co niedźwiedź, misiu?
*
Na środku wielkiego oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
- O psiakość, zeżarłem jakiegoś Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, to chyba był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła i taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.....
*
Antek Boryna kupuje na targu konia.
- Ile pan chce za niego?
- Tysiąc złotych.
- Przecież on jest ślepy!
- Co?! Przejedź się pan nim, to zobaczysz, czy jest ślepy!
Antek wsiada na konia i zaczyna galopować. Koń pędzi przed siebie na oślep, prosto na mur z cegieł i po chwili wpada na niego, kończąc w ten sposób życie. Antek wyłazi spod konia i mówi:
- Mówiłem, że jest ślepy!
- Może i ślepy, ale jaki odważny!
*
Do weterynarza dzwoni telefon.
- Panie doktorze, naszą Punię ukąsiła pchła!
- Czy to pies, czy to kot?
- Owad, panie doktorze, owad!
*
- Coś taki smutny, Józek?
- Właśnie wróciłem z Afryki. Wyobraź sobie, że zgwałcił mnie goryl!
- Nie martw się, nikomu o tym nie powiem. On też nikomu nie powie.
- No właśnie! Nie powie, nie napisze, nie zadzwoni..
*
Przychodzi kura do kury i mówi:
- Dzień dobry, jest mąż?
- A jest, jak zwykle, grzebie przy aucie...
*
Koleś wygląda przez okno a tam ślimak chodzi sobie po parapecie. Więc go pstryknął. Za trzy lata słyszy dzwonek do drzwi, patrzy na dzwonek a tam ślimak z rozbitą skorupą. I ślimak mówi:
- Ej ty, koleś, a to przed chwilą, to co to było?!
*
Mówi Pani do służącej
- Niech Frania wytrze kurze
- A gdzie ta kura proszę pani
*
Idą dwa niedźwiedzie polarne przez pustynię. Jeden mówi do drugiego:
- Zobacz, ale tu musiało być ślisko!
Na to drugi:
- Czemu tak uważasz?
- No zobacz, ile tu piasku nasypali.
*
Siedzą dwie mrówki na drzewie i przezywają słonia:
- ty debilu ty idioto
Nagle słoń kopnął w drzewo i jedna mrówka spadła na słonia
A druga krzyczy:
- EDEK !!! Uduś drania
Siedzą dwie mrówki na drzewie i przezywają słonia:
- ty debilu ty idioto
Nagle słoń kopnął w drzewo i jedna mrówka spadła na słonia
A druga krzyczy:
- EDEK !!! Uduś drania
*
Dżungla. Na gałęzi wiszą dwa leniwce. Mija pierwszy dzień i nic. Mija
drugi i tez nic. To samo trzeciego dnia. Czwartego dnia jeden z leniwców
powoli ruszył głową.
Na to drugi:
- Stefan, aleś ty nerwowy!
*
Siedzą dwie muchy na kupie jedna puściła bąka. Druga mówi: no wiesz Wanda! przy jedzeniu.
*
Dwie kozy jedzą taśmę filmową...
-Dobry film - mówi jeden.
-Tak - odpowiada drugi.
-Ale książka była lepsza!
*
Zima, las, pada śnieg... Między drzewami chodzi niedźwiedź.
To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka...
Ogólnie - facet jest wściekły.
Mruczy pod nosem:
-Po jakiego diabła piłem tę kawę we wrześniu!
*
Wiszą dwa leniwce na drzewie. Jeden dzień - nic, drugi - nic, trzeciego też nic. Czwartego jeden poruszył głową. A drugi na to:
-Rusiu, ależ ty jesteś nerwowy.
*
Po upojnej nocy ze słonicą, mrówek ledwo żywy kładzie się pod drzewem. Podchodzi do niego kolega:
- Cos taki wypompowany?
- Tak to jest, gdy chce się dogodzić ukochanej : buzi, dupci, buzi, dupci, a kilometry lecą...
*
Rozmawiają 2 krowy:
- Dlaczego rzuciłaś tego buchaja?
- Bo dawał obietnice bez pokrycia!
Na to drugi:
- Stefan, aleś ty nerwowy!
*
Siedzą dwie muchy na kupie jedna puściła bąka. Druga mówi: no wiesz Wanda! przy jedzeniu.
*
Dwie kozy jedzą taśmę filmową...
-Dobry film - mówi jeden.
-Tak - odpowiada drugi.
-Ale książka była lepsza!
*
Zima, las, pada śnieg... Między drzewami chodzi niedźwiedź.
To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka...
Ogólnie - facet jest wściekły.
Mruczy pod nosem:
-Po jakiego diabła piłem tę kawę we wrześniu!
*
Wiszą dwa leniwce na drzewie. Jeden dzień - nic, drugi - nic, trzeciego też nic. Czwartego jeden poruszył głową. A drugi na to:
-Rusiu, ależ ty jesteś nerwowy.
*
Po upojnej nocy ze słonicą, mrówek ledwo żywy kładzie się pod drzewem. Podchodzi do niego kolega:
- Cos taki wypompowany?
- Tak to jest, gdy chce się dogodzić ukochanej : buzi, dupci, buzi, dupci, a kilometry lecą...
*
Rozmawiają 2 krowy:
- Dlaczego rzuciłaś tego buchaja?
- Bo dawał obietnice bez pokrycia!
Humor kawały i dowcipy o zwierzętach
*
Rozmawiają dwie krowy w rzeźni:
-Boisz się?
-Boję...
-Pierwszy raz w rzeźni?
-Nie, kuźwa - Po raz drugi!
*
Idą dwa koty przez pustynię. Mija godzina, dwie, trzy i nagle jeden mówi:
-Ty stary, nie ogarniam tej kuwety.
*
Dwa świetliki wybrały się na podryw. W oddali widać światełko:
- To ja lecę - mówi jeden.
Po chwili słychać bardzo głośny pisk i świetlik wraca:
- I co, dziewica? - pyta drugi.
- Nie, papieros...
*
Lew zarządził zebranie i nakazał ustawić się następująco: po prawej stronie mądre zwierzęta, a po lewej ładne. Zakotłowało się na łące, po chwili tylko żaba została naprzeciwko lwa:
- A Ty co?
- No przecież kurna się nie rozdwoję.
Z pamiętnika tresera:
" Dzień pierwszy;
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień drugi;
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień trzeci;
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień czwarty;
Pies nasikał na dywan, wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno."
*
Rozmawiają dwie krowy w rzeźni:
-Boisz się?
-Boję...
-Pierwszy raz w rzeźni?
-Nie, kuźwa - Po raz drugi!
*
Idą dwa koty przez pustynię. Mija godzina, dwie, trzy i nagle jeden mówi:
-Ty stary, nie ogarniam tej kuwety.
*
Dwa świetliki wybrały się na podryw. W oddali widać światełko:
- To ja lecę - mówi jeden.
Po chwili słychać bardzo głośny pisk i świetlik wraca:
- I co, dziewica? - pyta drugi.
- Nie, papieros...
*
Lew zarządził zebranie i nakazał ustawić się następująco: po prawej stronie mądre zwierzęta, a po lewej ładne. Zakotłowało się na łące, po chwili tylko żaba została naprzeciwko lwa:
- A Ty co?
- No przecież kurna się nie rozdwoję.
Z pamiętnika tresera:
" Dzień pierwszy;
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień drugi;
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień trzeci;
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień czwarty;
Pies nasikał na dywan, wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno."
Copyright http://humor-dowcipy.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz